Komu pomagamy
Piotr tuż po ukończeniu studiów na Politechnice Poznańskiej zachorował na SM. Szok, nie tak miało być! Ożenił się jednak, podjął pierwszą pracę. Udawało się jakiś czas przechytrzyć chorobę. Podróżował, był nawet w Afryce, spieszył się żyć. Wtedy zmarła mama Piotra – kolejny wielki cios. Choroba coraz bardziej przykuwała Piotra do łóżka i do wózka.
W wieku 33 lat przeszedł na rentę. Codzienność robiła się coraz trudniejsza. Tata poważnie zachorował. Żona nie udźwignęła choroby Piotra. A on, mimo niewyobrażalnego bólu duszy i ciała, dalej się nie poddaje. Jest bardzo pogodną osobą. Zaraża uśmiechem, przyciąga pięknym spojrzeniem. Od sześciu miesięcy jest pacjentem ZOL-u i pewnie będzie tu wracał. Marzy o wózku elektrycznym, może uda się pomóc to marzenie spełnić.
Pani Basia, Pani Gabrysia, pani Genia – po udarach, wylewach. Mimo że mają bliskich, nie są w stanie mieszkać same, potrzebują opieki - bliscy pracują, mają obowiązki i swoje choroby.
Pani Ania, Pan Tomek, Pan Stasiu - udar, wylew, wypadek, skomplikowane życie. Nie mają bliskich, nikt ich nie odwiedza, a przecież potrzebują opieki, sami nie dadzą sobie rady, nie mają dokąd wrócić.
Kuba, Sebastian, Małgosia, Martynka, Michał – 4 lata temu zmarła ich mama, tata nie sprostał, zaplątał się i jest w więzieniu. Dzieci od dwóch lat przebywają w Pogotowiu Opiekuńczum. Po pierwszych bardzo trudnych latach od śmierci mamy i zabraniu ich do Pogotowia, powoli szukają swojego miejsca. Pomagamy dzieciom aby to przyszłe miejsce było dla nich jak najlepsze, a przyszłość szczęśliwa i bezpieczna. Pokazujemy im, że życie ma też dobre strony i przy wsparciu przyjaciół mogą osiągnąć bardzo dużo. Dajemy im – oprócz wsparcia materialnego – wiarę we własne siły.